Gdy zaprojektuję jakiś plakat w Photoshopie zawsze muszę go potem zapisać w pliku PDF, gdyż maszyna w naszym wydawnictwie nie czyta formatu Photoshopa (psd).
Wielokrotnie zauważyłam, że po zapisaniu plakatu do PDF dziwne rzeczy dzieją się z tekstem np.: napisy się rozjeżdżają, lub litery zachodzą na siebie, czasem niektórych liter brakuje, niektóre wyrazy są napisane maleńką czcionką.
Po wielu zmaganiach znalazłam na to dwie rady:
Metoda 1
Nie umieszczać w danym bloku tekstowym jednocześnie różnych krojów i różnych kolorów czcionek. Jeśli np. tytuł jest napisany większą czcionką to trzeba go umieścić jako osobny obiekt tekstowy a tekst akapitu w oddzielnym bloku tekstowym.
Metoda 2
Dziś odkryłam, że problem znika kiedy przy zapisie PDF użyję nastąpujących ustawień:
Oczywiście jakość obrazów jpg można ustawić inną, to akurat nie ma znaczenia. Natomiast znaczenie ma sposób dołączania do pliku danych wektorowych. Użycie krzywych dla tekstu zadaje się eliminować ten problem. Jednakże jest też jeden mankament tego rozwiązania - otóż pliki zapisane w ten sposób są nawet dwa razy większe niż te, zapisane z osadzonymi czcionkami. Przypuszczam, że wielkość w tym przypadku zależy od ilości tekstu na plakacie.
Podsumowanie
Uważam, że obie metody są tak samo dobre i skuteczne. Pierwsza wymaga poświęcenia większej ilości czasu na projektowanie, ale za to później plik jest niewielki, szybko się wczytuje i zapisuje. Natomiast druga metoda pozwala zaoszczędzić czas w momencie projektowania, ale zapis pliku do pdf trwa długo i powstają dużo większe pliki.
Metoda 3 - to w zasadzie uniknięcie problemu a nie jego rozwiązanie, ale też skutkuje :)
Jak się okazało maszyna w naszym wydawnictwie radzi sobie także z plikami JPG a na wynikowym plakacie nie ma żadnej różnicy, czy było drukowane z JPG czy z PDF. Zatem zapisuję pliki jako JPG.
Oczywiście ta metoda jest dobra jeśli projektujemy tylko do druku. Jeśli chcielibyśmy, aby nasz plik był umieszczony w Internecie, oglądany jako PDF i indeksowany przez wyszukiwarki, to najlepiej skorzystać z metody 1.
Wielokrotnie zauważyłam, że po zapisaniu plakatu do PDF dziwne rzeczy dzieją się z tekstem np.: napisy się rozjeżdżają, lub litery zachodzą na siebie, czasem niektórych liter brakuje, niektóre wyrazy są napisane maleńką czcionką.
Po wielu zmaganiach znalazłam na to dwie rady:
Metoda 1
Nie umieszczać w danym bloku tekstowym jednocześnie różnych krojów i różnych kolorów czcionek. Jeśli np. tytuł jest napisany większą czcionką to trzeba go umieścić jako osobny obiekt tekstowy a tekst akapitu w oddzielnym bloku tekstowym.
Metoda 2
Dziś odkryłam, że problem znika kiedy przy zapisie PDF użyję nastąpujących ustawień:
Oczywiście jakość obrazów jpg można ustawić inną, to akurat nie ma znaczenia. Natomiast znaczenie ma sposób dołączania do pliku danych wektorowych. Użycie krzywych dla tekstu zadaje się eliminować ten problem. Jednakże jest też jeden mankament tego rozwiązania - otóż pliki zapisane w ten sposób są nawet dwa razy większe niż te, zapisane z osadzonymi czcionkami. Przypuszczam, że wielkość w tym przypadku zależy od ilości tekstu na plakacie.
Podsumowanie
Uważam, że obie metody są tak samo dobre i skuteczne. Pierwsza wymaga poświęcenia większej ilości czasu na projektowanie, ale za to później plik jest niewielki, szybko się wczytuje i zapisuje. Natomiast druga metoda pozwala zaoszczędzić czas w momencie projektowania, ale zapis pliku do pdf trwa długo i powstają dużo większe pliki.
Metoda 3 - to w zasadzie uniknięcie problemu a nie jego rozwiązanie, ale też skutkuje :)
Jak się okazało maszyna w naszym wydawnictwie radzi sobie także z plikami JPG a na wynikowym plakacie nie ma żadnej różnicy, czy było drukowane z JPG czy z PDF. Zatem zapisuję pliki jako JPG.
Oczywiście ta metoda jest dobra jeśli projektujemy tylko do druku. Jeśli chcielibyśmy, aby nasz plik był umieszczony w Internecie, oglądany jako PDF i indeksowany przez wyszukiwarki, to najlepiej skorzystać z metody 1.